Dwa lata temu odbyła się pierwsza edycja konferencji DynamIT. Mieliście okazję przeczytać o niej tutaj. Rok temu “nie było niczego”, ale na szczęście w tym roku wydarzenie wróciło.
Na początek powiem, że bardzo się cieszę, iż doczekałam się drugiej edycji DynamITu. Pandemia pokrzyżowała szyki wielu organizatorom konferencji w 2020 roku i zapewne ciężko jest po takiej przerwie zorganizować jakieś fajne wydarzenie. Na szczęście, DynamITowi przerwa nie zaszkodziła.
Początkowo byłam nieco sceptycznie nastawiona, ponieważ w zeszłym roku tak dynamicznie zmieniały się obostrzenia, że ciężko było mi uwierzyć, że jakaś konferencja w tym roku odbędzie się planowo w wersji offline. Jak się okazało, moje obawy były niepotrzebne. Wydarzenie odbyło się w tej samej lokalizacji co wcześniej — w Browarze Lubicz w Krakowie, w sobotę 28 sierpnia. Podobna była również organizacja ścieżek — były dwie: soft i hard.
Większą część czasu spędziłam na ścieżce soft, ale dzisiaj nie zamierzam się rozwodzić nad tym, o czym były konkretne prezentacje. Na pewno były bardzo ciekawe i inspirujące. Dla mnie jednak najważniejsze było, że w końcu mogłam spotkać się z tak dawno niewidzianymi ludźmi, których znam z konferencji czy internetu i wreszcie pogadać “real”. To jest to co w konferencjach ma dla mnie największą wartość.
Z tego też względu bardzo żałuję, że nie mogę w tym roku odwiedzić ani BB4.IT ani Segfault, które to odbędą się w drugim tygodniu września. Jednak Was gorąco zachęcam, abyście zajrzeli na którąś z nich — dobrze jest w końcu oderwać się od komputera po tak długim czasie i przypomnieć sobie, jak fajnie jest spotkać innych o podobnych zainteresowaniach, pogadać, podyskutować, spędzić czas albo po prostu przybić piątkę z kimś, kto nas inspiruje.
Do zobaczenia już niedługo mam nadzieję!