W dniach 28-30 września udało mi się zahaczyć o dwie konferencje, które bardzo lubię –
DevConf (dawniej DevDay) w Krakowie i
Programistok w Białymstoku. Niestety na DevConf mogłam spędzić tylko jeden dzień, ponieważ w piątek (drugiego dnia konferencji) z samego rana wyruszyłam do Białegostoku by zdążyć na wieczór:) Ciężko było pogodzić ze sobą te dwa wydarzenia.
Pierwsze co przychodzi mi w związku z tym na myśl, to – ale się tych konferencji namnożyło! Trzeba dodać, że w poniedziałek 24 września (czyli w tym samym tygodniu co dwie wspomniane konferencje) była też wrocławska edycja konferencji
Segfault. Ciężko za tym wszystkim nadążyć!
Tym bardziej, gdy niektóre konfy jak ta w Białymstoku są tak daleko:( Wiele osób chociażby z tego powodu rezygnuje z wyprawy na Programistok.
A może jednak warto najpierw sprawdzić czy ten dojazd jest na pewno taki zły?
Jak dotrzeć do Białegostoku? Otóż wcale nie tak trudno. Z Krakowa mamy bezpośrednie połączenie PKP o całkiem sensownej godzinie startu przed 8ą rano w piątek. Podobnie z powrotem (popołudniu w niedzielę). I tak znajdziemy się w Białymstoku już po sześciu godzinach. Jeśli wybierzemy przesiadkę w Warszawie, to skrócimy podróż do 5 godzin z hakiem!
Z Łodzi dojazd pociągiem zajmie nam około 4 godzin. Nieco gorzej jest z Zieloną Górą i Wrocławiem, gdzie może to potrwać około 8. Wówczas może lepiej wybrać się samochodem, gdzie zajmie nam to około 6h a przy okazji można zorganizować fajną wyprawę z grupą znajomych. Z Trójmiasta dotrzemy pociągiem w około 7-8h, samochodem w 5 z kawałkiem.
No dobra, powiecie, ale po co? “Tak daleko jechać a tu tylko jedna ścieżka, mało prelekcji…”
Już chyba kiedyś o tym pisałam, ale dla mnie jest to zdecydowanie zaletą! Jedna ścieżka a więc nie muszę ślęczeć nad agendą i marnować energii na podejmowanie decyzji, na co warto się wybrać. Dodatkowo przez to, że uczestników jest również mniejsza ilość niż na innych konferencjach, łatwiej jest odnaleźć znajomych podczas konferencji czy na afterze. Podobnie ma się rzecz z prelegentami – nie ma dużych tłumów, a więc łatwo z nimi zamienić parę słów na konferencji czy też przegadać cały after. Dodatkowo można spontanicznie wygłosić lightning talk.
A może zostaniecie prelegentami? Bo nigdzie tak Was nie ugoszczą jak na Programistoku:D
O tym co czeka na prelegentów przeczytacie w poście
Maćka Jędrzejewskiego, który w tym roku poprowadził warsztaty z Angulara.
Sława białostockiej konferencji rozbrzmiewa również na innych konfach:
Kuba Kubryński, który w tym roku wygłosił w Białymstoku prelekcję na temat architektury również uległ czarowi wschodnich specjałów;)
Inne relacje z tegorocznego Programistoka znajdziecie również u Maćka Gajdzicy, który z kolei opowiedział o systemach safety critical czyli o tym jak wygląda praca przy systemach innych niż te nasze codzienne CRUDy czy RESTy a od których realnie może zależeć ludzkie życie.
A jeśli macie ochotę coś sobie pooglądać, to tutaj znajdziecie wideorelację Krzyśka Seroki.
Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do wybrania się na Programistok 2019:) Jeśli znacie jakieś lepsze sposoby na dotarcie do Białegostoku, koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach! Do zobaczenia!